To na tyle relacji z drugiej wizyty w Argentynie. Czy ostatniej, tego nie wiem, choć czuję się w tym temacie spełniony. Odwiedzona większość ważnych stadionów, obejrzana większość z liczących się ekip, masa fotek i filmów, sporo spostrzeżeń, zawartych w tej opowieści. Jeśli ktoś sięgnie do relacji sprzed roku, być może zauważy nieco inne odczucia na temat meczów, zachwyt i euforię, których tym razem było nieco mniej. Tak to w przypadku meczów bywa, że pierwszy raz jest tym najlepszym i najmilej wspominanym. Jednak dopiero za drugim razem można zweryfikować poglądy i wyrobić sobie dojrzałą opinię, którą najlepiej jak umiałem, starałem się tutaj przekazać. Pozdrowienia dla wszystkich uczestników!